Lotto
Gracie? Ja z natury nie!! Ponieważ nie wierze w ślepe szczęście.
Lecz:
Sobota, południe dzwięk w radiu : "kumulacja wygraj 10 mln" tak normalnie jak zawsze w takiej sytuacji nic bym sobie z tego nie robiła. Lecz tym razem moja wyobraźnia bardzo mocno zareagowała. Na głos powiedziałam czemy nie mogłabym byś to właśnie JA !! Logiczne myślenie się wyłączyło, zadziałał impuls i pobiegłam do kolektury. Zapłaciłam podatek od marzeń :) i ściskając kupon w dłoniach z wielkim wyszczerzem na twarzy rozplanowałam co bym zrobiła jakbym....
No oczywiście postawiłabym na ten tychmiast to swoje wielgaśne marzenie zwane domem. Jakieś Malediwy i miesięczne wygrzewanie doopy na słońcu ah ah.. Jakieś czerwone ferrari w podgrzewanym garażu mojej Maderze ehh...Ale już dziś odcięto mi skrzydełka, zlazłam z przemarzniętą doopą na ziemie i w realu jutro rano do roboty bleh :/ I czekanie i ciułanie złotówek na betonik na cegiełki itp. bajery. Ale co nas nie zabije to nas wzmocni :)
A że nasz kochany rząd (sarkazm) rzuca nam młodym kłody pod nogi, a kasa nie rośnie na drzewach z mężem postanowiliśmy na wiosnę wyjechac za granice. Może ojro będzie szybciej do kieszeni napływało :)
A tymczasem odebrałam zaadaptowany projekt domku i wrzucam jedną focie jak to nasza Madera na razie na papierze jest posadowiona.
Budujcie się moi drodzy budujcie. A jak Wy będziecie już wykończeni to może my wtedy z budową ruszymy. Papatki :)